środa, 24 czerwca 2009

Wino w kąpieli

Czasami jak już się wyrobię ze wszystkim i zostanie mi trochę czasu dla samej siebie lubię się zaszyć w pachnącej kąpieli za zamkniętymi drzwiami. Do szczęścia potrzeba mi wtedy gorącej wody, ciekawej książki i lampki cierpkiego wina. Tym razem do kąpieli poszedł również aparat.
Kunszt fotograficzny to może nie jest - ale coś mnie urzekło w tych kolorach.




A jak kto bystry może się i mojej wanny dopatrzeć ;o

wtorek, 16 czerwca 2009

W zachwycie...

Poznając ścieżki Twoje, uwierzyć nie mogę że to wszystko dla mnie...









niedziela, 7 czerwca 2009

bez

Był bez i odszedł. Ech... i znów cały rok czekać nam przyjdzie...